Wczoraj o godzinie 20:45 rozpoczął się mecz Polska vs San
Marino. Nazwać ten mecz można kabaretem, ponieważ nasza reprezentacja po prostu
się zbłaźniła. Niby wygrała, ale z San Marino... Gra tam właściciel baru,
górnik, bezrobotny itp. Tak więc nie ma czym się chwalić, a na pewno nie tak
niskim wynikiem. Każdy wie, że kraj ten nie należy do najlepszych i spokojnie
mogliśmy wygrać 10:0. Odblokowała się nasza gwiazda - Lewandowski. Nie powinien
mieć zaliczonego tego "odblokowania", ponieważ strzelił dwie bramki,
ale z karnych. Tak więc, dwie bramki z karnych i to z San Marino z czego
pierwsza prawie by nie padła... Niby patriotyzm, ale nie ma za co chwalić
naszej piłki. Graliśmy fatalnie, nie potrafiliśmy wykonać dobrego rożnego (a
mieliśmy ok. 20 szans). Mało brakowało, a piłkarz San Marino strzeliłby nam
bramkę... Dopiero byłoby śmiesznie :) Podsumowując, mecz był fatalny i gra
"gwiazdora" też. Po tylu porażkach udało nam się wygrać, ale z kim? Z amatorami, którzy grają dla przyjemności... Tak nie patriotycznie, ale nie życzę naszej
reprezentacji awansu do MŚ. Z taką grą tylko byśmy się zbłaźnili.
Polska - San Marino 5:0
21' Lewandowski (karny)
28' Piszczek
50' Lewandowski (karny)
61' Teodorczyk
90' Kosecki
Myślałam, że mój mąż robi sobie ze mnie jaja, mówiąc, iż w reprezentacji naszych rywali znajdują się nie zawodowi piłkarze, a amatorzy, na co dzień parający się innymi zawodami. A tutaj proszę.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Twojego pytania w spr. bloga- zacznij go promować, może zorganizuj konkurs, typową rozdawajkę? pomogę Ci wówczas zdobyć uczestników zabawy.
Problem w tym, że nie mam jak "ufundować" nagrody...
OdpowiedzUsuń